Obsługiwane przez usługę Blogger.

Pojedynek na dwóch płaszczyznach szachowych cz. II



Kontynuacja poprzedniego postu

W pierwszej odsłonie pojedynku Steinitza i Loyda, ten drugi musiał przełknąć gorycz porażki. W głowie amerykańskiego problemista nadal kiełkowała jednak idea weryfikacji umiejętności solvingowych mistrza świata. Okazja ku temu nadarzyła się około dwóch miesięcy później - w tym przypadku Loyd wyciągnął wnioski z nieudanego startu meczu i do drugiej rundy przygotował się już znacznie solidniej.

Wrażenia i odczucia, towarzyszące tej fazie pojedynku, kompozytor szachowy zawarł w liście z dnia 28 listopada 1885 roku kierowanym do K.D. Petersona (imiona pozostają mi nieznane), edytora działu szachowego, ukazującego się w czasopiśmie Mirror of American Sports

W wolnym tłumaczeniu jego treść brzmi jak poniżej:

Drogi przyjacielu, w tym liście znajdziesz zadanie, które przygotowałem z myślą na turniej zadaniowy, organizowany przez Ciebie. Mimo wszystko wolałbym żeby jego publikacja została nieco wstrzymana, gdyż zadanie to posiada ciekawą historię, która prędzej czy później ujrzy światło dziennie, a chciałbym żebyś zapoznał się z tą historią przed upublicznieniem.


Białe zaczynają i matują w czterech posunięciach
Samuel Loyd, Mirror of American Sports 1885

Problem szachowy, o którym mówię, przygotowałem wczoraj i pokazałem go Wilhelmowi Steinitzowi, jednocześnie zakładając się z nim, że nie będzie w stanie rozwiązać mojego "owocu pracy". Steinitz przyjął wyzwanie; minęło pół godziny od momentu startu - po tym czasie Steinitz stwierdził, że znalazł rozwiązanie. Powiedziałem mu żeby zapisał swoją propozycję na kartce papieru, co też uczynił. Następnie przekazałem mu informacje żeby jeszcze raz sprawdził uważnie swoje rozwiązanie, bowiem w przypadku jakiejkolwiek niedokładności przegrałby zakład.

Steinitz na ponowną weryfikację poświęcił kolejne pięć minut, po których stwierdził, że nie widzi błędu w swoim toku rozumowania i jest już ostatecznie gotowy do sprawdzenia rozwiązania.

Wręczył mi do ręki skrawek papieru ze swoim rozwiązaniem, które, jak spodziewam się, większość czytelników Twojego działu szachowego uznałaby za słuszne (rozwiązanie oznaczone białą czcionką):
1. f4 dowolny ruch czarnym gońcem (np. 1...Gd7) 
2. Gf8 dowolny ruch czarnych (np. 2...g6) 
3. Gg7 z matem w następnym posunięciu 4. G (x) f6
Choć ten wariant gry wydaje się być prawidłowy, to jednak czarne posiadają ukrytą obronę (oznaczona białą czcionką):
1.  f4 Gh1! 2. Gf8 2. g2! pat
Aby jeszcze dolać oliwy do ognia powyższe zadanie zostało opublikowane w turnieju zadaniowym pod wymownym, acz humorystycznym hasłem "Stuck Steinitz" (dosłowne znaczenie słowa stuck z języka angielskiego brzmi zablokowany). Myślę, że znaczenia tego hasła jest zrozumiałe dla każdego i nawiązuje do nieudanej przygody Steinitza jako solvera w drugiej odsłonie meczu.



W ostatecznym bilansie obaj panowie wyszli remisowo ze starcia. Mimo, że cały pojedynek miał charakter nieformalny, a nawet można powiedzieć żartobliwy, to jednak nieprzewidzianą konsekwencją tego meczu było znaczące pogorszenie się stosunków na linii Loyd - Steinitz. Ówczesny szachowy mistrz świata poczuł się urażony "swobodnym" opisem tego pojedynku, cytowanym wyżej, przez amerykańskiego problemistę. Odebrał to jako atak personalny, skierowany w jego stronę, mający na celu zdyskredytowanie i ośmieszenie jego osoby.
W efekcie na łamach czasopisma International Chess Magazine, którego był założycielem i redaktorem naczelnym, rozpoczął kampanię pomówień oraz oskarżeń, adresowanych do Loyda.

ciąg dalszy nastąpi..

0 komentarze :

Prześlij komentarz