Obsługiwane przez usługę Blogger.

Max Weiss - geniusz nieznany (I)


 

Max (Miksa) Weiss - jeden z nielicznych zachowanych portretów tego szachisty

Źródło: de.chessbase.com

 

Przygodę z szachami Austriak rozpoczął w wieku około dwunastu lat - w tym czasie nauczył się zasad gry. Trzeba przyznać, że zestawiając to z dzisiejszymi realiami jest to dość późno na naukę, jeśli myśli się poważnie o osiąganiu sukcesów turniejowych. Dawniej nie stanowiło to jednak większej przeszkody, bywały i przypadki, gdy 16-latkowie uczyli się podstaw gry królewskiej i stawali się wybitnymi szachistami (np. Harry Pillsbury)

 

Weiss studiował matematykę oraz fizykę w Wiedniu - można przyjąć, że jego predyspozycje do ścisłych przedmiotów pomogły mu w rozwoju umiejętności szachowych, a trzeba przyznać, że w grze królewskiej czynił szybkie postępy. W wieku 23 lat wziął udział w krajowym turnieju szachowym, rozgrywanym w austriackiej miejscowości Graz, z udziałem czołowych szachistów austriackich. Turniej ten wygrał.

 

Max Weiss, w odróżnieniu od "romantyków szachowych", grających najczęściej gambitowo, w myśl zasady najlepszą obroną jest atak, prezentował raczej ostrożne, bezpieczne podejście do rozgrywania partii szachowych; bez zbędnego ryzyka i fajerwerków szachowych, ale za to z solidnością i dobrą defensywą. W nomenklaturze szachowej przyjęło się nazywać styl gry, oparty na powyższych założeniach, jako tzw. szkołę wiedeńską.  W późniejszych latach taką charakterystykę gry przejął i prawie że do perfekcji opanował jego rodak Carl Schlechter - Weiss stanowił zatem pewnego rodzaju inspirację dla młodszego szachisty.


Przeskakując nieco w przyszłość, największym sukcesem Weissa było zwycięstwo w, iście maratońskim, turnieju szachowym, rozgrywanym w ramach Szóstego Amerykańskiego Kongresu Szachowego w Nowym Jorku w 1889 roku. Od marca do maja, na przestrzeni ponad dwóch miesięcy, najlepsi szachiści świata rywalizowali o prawo do gry o "szachowy tron" z ówczesnym czempionem Wilhelmem Steinitzem - zwycięzca turnieju miał zyskać prawo do uczestnictwa w meczu o szachowe mistrzostwo świata.


Paradoksalnie po tym życiowym sukcesie Austriak wycofał się z turniejowej gry szachowej i zakończył karierę międzynarodowego szachisty.  Co prawda dalej uczestniczył aktywnie w życiu społeczności szachowej w Wiedniu i generalnie w całej Austrii - sporadycznie brał jeszcze udział w krajowych turniejach, bywał też stałym bywalcem wiedeńskich kawiarenek szachowych, ale już w poważnych zawodach międzynarodowych nie wziął udziału. Szachy z pewnością dużo utraciły na decyzji Weissa, można tylko gdybać jakie osiągnięcia przypadłyby jeszcze w udziale tego szachisty, gdyby kontynuował swoją karierę zawodniczą.


Poniżej wrzucam jedną z ciekawszych partii Weissa, rozegraną w ramach turnieju nowojorskiego w 1889 roku. Jego rywalem w tej rozgrywce był Joseph Henry Blackburne, brytyjski mistrz szachowy, zaliczający się ówcześnie do ścisłej światowej czołówki. Austriak wykazał się w tej partii chirurgiczną precyzją w rozgrywaniu końcówki, wykorzystując niedokładności przeciwnika.  

Komentarzy do tej partii udzielił Wilhelm Steinitz: 

 

JOSEPH HENRY BLACKBURNE - MAX WEISS, NOWY JORK 1 KWIETNIA 1889 ROKU

 

1.e4 e5 2.Nf3 Nc6 3.Bb5 Nf6 4.d4 exd4 5.O-O Be7 6.Re1 ?!

 

Steinitz: "Odejście od standardowego przebiegu gry w tym wariancie, który, podobnie jak inne odgałęzienia, pozwala białym uzyskać nie więcej niż tylko równą grę."


POZYCJA PO SZÓSTYM RUCHU BIAŁYCH

 

6...O-O 7.Nxd4 Nxd4 8.Qxd4 d5 9.exd5 Nxd5 10.Bc4 ?
 

Steinitz: "To nie jest dobry plan, wprowadzenie do gry nowej figury, np. Sc3, było znacznie lepsze."

 


POZYCJA PO DZIESIĄTYM RUCHU BIAŁYCH

 

10... Be6 11.Bxd5 Bxd5 12.Nc3 Be6 13.Qe4 c6 14.Bf4 Re8 15.Rad1 Qb6 
16.Na4 Qb4 17.Qxb4

 

Steinitz: "Wymiana hetmanów stawia białe w gorszej pozycji ze względu na groźną parę gońców u czarnych oraz ze względu na "słabe" piony ze skrzydła hetmańskiego u białych. Znacznie lepsza kontynuacją dla białych było: 17. Wd4 Hb5 18. Ge5 Gd5 19. Sc3 Gxe4 20. Sxb5"

 


POZYCJA PO SIEDEMNASTYM RUCHU BIAŁYCH

 

17... Bxb4 18.Re4 Bg4 19.Rxe8+ Rxe8 20.f3 Bf5 21.c3 Be7 22.b3 b5 23.Nb2 Bf6 
24.Bd2 Rd8 25.b4 h5 26.Be1 Rxd1 27.Nxd1 Bc2 28.Ne3 Bb1 29.a3 Kf8 
30.Kf2 Bd3 31.g3 Ke7 32.f4?

 

Steinitz: "Decydująca przyczyna przegranej białych - białe powinny możliwie długo unikać ruchu pionem f, który strzegł drogi do centrum przed czarnym królem."


 

POZYCJA PO TRZYDZIESTYM DRUGIM RUCHU BIAŁYCH

 

32...Ke6 33.Kf3 Bd8 34.Bf2 a5 35.Nd1 Bc2 36.Ne3 Bb3 
37.Ke4 f5 38.Kd3 a4 39.Ng2 Bc4+
 

Steinitz: "Wartość tego ruchu będzie widoczna jeśli porównamy aktualną pozycję na szachownicy z pozycją na dalszym, finiszowym etapie gry, gdzie czarne wygrywają, wykorzystując słabość białych pionów na skrzydle hetmańskim. Intuicyjna ocena pozycji, zaprezentowana przez Weissa na przestrzeni fazy gry końcowej tej partii, jest sama w sobie wystarczającym dowodem by zaliczyć Austriaka do grona mistrzów szachowych"  

 


POZYCJA PO TRZYDZIESTYM DZIEWIĄTYM POSUNIĘCIU CZARNYCH
 
40.Kd2 Kd5 41.Bd4 g6 42.Ne3+ Ke4 43.Nxc4 bxc4 44.Ke2 g5 
45.Be3 gxf4 46.Bxf4 Bf6 47.Bd2 h4! 
 
Steinitz: "Sposób, w jaki Max Weiss radzi sobie z białymi pionami na skrzydle królewskim, stanowi jeden z dowodów, świadczących o jego głębokiej kalkulacji pozycji w tej grze. Białe nie mają niczego dobrego do zagrania, jeśli np. 48. Ge1 hxg3 49. hxg3 Ge5 z wygraną, jako że gdziekolwiek ruszy się biały król, czarny król wdziera się w pozycje białych po przeciwnej stronie"

POZYCJA PO CZTERDZIESTYM SIÓDMYM POSUNIĘCIU CZARNYCH
 
48.gxh4 Bxh4 49.Be3 Bf6 50.Bd2 f4 51.Be1 f3 52.Kf2 Bh4+ 53.Kf1 Bxe1 54.Kxe1 Kd3 
 
Steinitz: "Reszta mówi sama za siebie, jako że każdy ruch białych w dalszej fazie gry jest wymuszony. Wielce prawdopodobne, że Austriak miał w głowie tę pozycję i dążył do jej uzyskania już kilka - kilkanaście ruchów wcześniej, zanim doszło do wymiany gońców. Nie ulega wątpliwości, że Weiss musiał także dokładnie przekalkulować dalszy przebieg tej pionkówki aż do samego finiszu, który nastąpił szesnaście ruchów później"
 
 
POZYCJA PO PIĘĆDZIESIĄTYM CZWARTYM POSUNIĘCIU CZARNYCH
 
55.h4 Kxc3 56.h5 Kb3 57.h6 c3 58.h7 c2 59.Kd2 f2 60.h8=Q c1=Q+ 
61.Kxc1 f1=Q+ 62.Kd2 Qf2+ 63.Kd3 Qc2+ 64.Ke3 Qc3+ 65.Qxc3+ Kxc3 66.Ke4 Kb3 
67.Kd4 Kxa3 68.Kc3 Ka2 69.Kc2 a3 70.Kc1 Kb3 i białe zrezygnowały
 

 
 

Szachy egzotyczne: najdziwniejsza (?) partia szachowa

 


Sytuacja miała miejsce w 1893 roku podczas jednego z turniejów pobocznych (kategorii B), rozgrywanego równolegle z turniejem głównym Ósmego Kongresu Niemieckiego Związku Szachowego. 


W księdze turniejowej, sporządzonej po odbyciu się tego kongresu, opisana została niecodzienna sytuacja, jaka wydarzyła się w partii między zawodnikami o nazwiskach Lindemann oraz Echtermeyer. Niewiele więcej wiadomo o obu tych szachistach - w bazie szachowej portalu chessgames.com przy obu nazwiskach widnieje tylko jedna rozegrana partia.

 

Partia rozpoczęła się całkiem zwyczajnie:


1. e4 d5 2. exd5 Hxd5

 

Białe zamierzały zagrać w tej pozycji 3. Sc3 ale omyłkowo, grający białymi Lindemann, zamiast po skoczka sięgnął po gońca c1 i postawił go na polu c3. Oczywiście, z punktu widzenia przepisów szachowych ruch ten jest nielegalny. Ówczesne reguły gry królewskiej nakazywały aby w ramach rekompensaty za wykonanie nielegalnego posunięcia, strona która dopuściła się tego "występku" wykonała karne posunięcie królem (https://en.wikipedia.org/wiki/Touch-move_rule).Białym nie pozostało zatem nic innego jak zagrać 3. Ke2

 

Dodatkowej pikanterii całej tej "tragikomedii" nadaje fakt, że pojawiają się sprzeczne informacje dotyczące tego, co wydarzyło się potem. Najbardziej prawdopodobna wersja to mat w następnym posunięciu 3...He4#  Księga turniejowa podaje jednak, ze czarne "bezdusznie" postanowiły pobawić się jeszcze z białymi, których pozycja i tak już była bardzo daleka od ideału, i przeciągnęły rozgrywkę na dodatkowe kilka posunięć. Najbardziej abstrakcyjny scenariusz, przedstawiony we wrześniowym wydaniu czasopisma Deutsche Schachzeitung z 1893 roku, jest taki, że czarne przeoczyły mata!

 

Prawdziwego finału tej partii raczej już nie poznamy, ale niezależnie od tego można stwierdzić, że jest to jedna z najbardziej kuriozalnych gier w dziejach gry królewskiej. Dyskusja na temat tej partii na portalu chessgames, link niżej:


https://www.chessgames.com/perl/chessgame?gid=1242985

Łamigłówki szachowe (IV)

Kolejna z cyklu łamigłówek szachowych, jej twórcą jest znany problemista amerykański doby XIX i XX wieku William Anthony Shinkman (1847 - 1933). Obok swojego Samuela Loyda, Shinkman położył podwaliny pod rozwój kompozycji szachowej na świecie. Szacuje się, że w ciągu swojej 50-letniej (albo i dłuższej, zaczął tworzyć od około 1870 roku) kariery stworzył ponad 3500 prac i zadań szachowych wszelkiego typu. Wynik godny podziwu.

Spójrzmy na pozycję niżej:



Czarne są na posunięciu, pytanie brzmi: ile ruchów potrzebnych jest czarnym do tego, aby czarny król czarny król zbił białego skoczka?

Dodatkowo trzeba spełnić trzy warunki:

1. biały skoczek nie wykonuje żadnego ruchu (posunięcia wykonują tylko czarne)
2. czarne pionki również nie mogą ruszyć się
3. król nie może "wejść" pod szach (przykładowo w tej pozycji nie mógłby stanąć na polu g2, f3)

Biorąc pod uwagę powyższe warunki, pierwszym ruchem czarnych w tym ustawieniu będzie zatem 1. Gf1 - co dalej, to już pozostawiam czytelnikom do namysłu.

Szachy egzotyczne: o jeden błąd za daleko

Czy zdarzyło się wam wygrać z pozoru kompletnie przegraną partię dzięki "uprzejmości" przeciwnika, popełniającego rażący błąd? Myślę, że każdy może przywołać ze swojej pamięci co najmniej jeden przykład takiej partii, ale jeśli jeszcze nie mieliście okazji doświadczyć takiej sytuacji, to jeden taki przykład zamieszczam niżej.

Poniższa pozycja pochodzi z partii, granej na początku XX wieku w Wiedniu. Białymi grał Julius Perlis (1880 -1913), urodzony w Białymstoku austriacki mistrz szachowy przełomu XIX i XX wieku, czarnymi nieznany z imienia i nazwiska przeciwnik (najpewniej amator szachowy, bywalec wiedeńskich kawiarni szachowych)

Perlis, z racji swojej przewagi w prezentowanych umiejętnościach szachowych, dał swojemu przeciwnikowi na starcie hetmana for. W trakcie przebiegu rozgrywki nie udało mu się wyrównać szans i partia wydaje się być przegrana "dokumentnie" dla białych, ale, jak mawiał Ksawery Tartakower, partia szachów jest zwykle opowieścią o 1001 omyłkach, więc pojawia się cień nadziei. Białe upatrują swoich szans w położeniu czarnego hetmana, który jest nieco "uwięziony" w rogu szachownicy.


Posunięcie należy do czarnych i, chcąc uniknąć strat materialnych oraz spróbować uwolnić hetmana, zagrały 1...Sh3.

Białe odpowiedziały całkiem naturalnie 2. Gxh3 po czym nastąpiła równie "naturalna", automatyczna odpowiedź czarnych 2...Hxh3+?? W wyniku jednego ruchu sytuacja na szachownicy ulega zwrotowi o 180 stopni, gdyż po odpowiedzi białych 3. Kg1 okazuje się, że czarne przegrywają...

Challenge facebookowy - rozwiązanie

Nawiązując do mojego krótkiego wyzwania, przedstawionego na Facebooku, dla przypomnienia:

(...)ustawienie takiej pozycji na szachownicy, w której czarne są na posunięciu, posiadają hetmana i dwie lekkie figury, białe mają tylko dwa pionki i mimo to czarne przegrywają"

Zgodnie z zapowiedzią, niżej zamieszczam rozwiązanie.



Pozycja jest o tyle niezwykła, że w przypadku gdyby hetman stał na każdym innym polu niż g5 , czarne miałyby łatwą wygraną. 

Drugi paradoks tkwi w tym, że czarne przegrywają, bo mają za dużą przewagę materialną. Gdyby zdjąć z szachownicy gońca lub skoczka to czarne osiągają remis.

Przy okazji polecam zapoznać się z poniższym filmikiem - zaprezentowana wyżej pozycja pochodzi bowiem z jednego z bardzo znanych zadań szachowych o charakterze końcówki, autorstwa rosyjskiego problemisty Leopolda Mitrofanowa (1932-1992). Zadanie to, powstałe w 1967 roku, ze względu na swoje piękno często bywa nazywane "studium tysiąclecia" - zyskało ono uznanie m.in. Garriego Kasparowa oraz Michaiła Tala

Krótki spoiler (podkreśl myszką po dwukropku, jeśli chcesz przeczytać): Magiczny ruch białym hetmanem na pole g5 zapada szczególności w pamięci :)